Włosy nigdy nie były moim atutem, ale zawsze starałam się o nie dobrze dbać. Dzisiaj dowiecie się trochę o moich włosach i ich pielęgnacji!
Czy to mój naturalny kolor?
Tak, nigdy nie farbowałam włosów ani ich nie rozjaśniałam. Jednak z każdym rokiem stają się jaśniejsze od słońca. Jak widzicie na zdjęciu: stąd takie pasemka...raz ciemne, raz jasne. Swoją drogą zawsze chciałam mieć ciemne włosy, a najlepiej czarne. Takie mi się podobają najbardziej!
Jakie właściwie są moje włosy?
Mają one tendencję do przetłuszczania się, ale jednocześnie są bardzo suche. Niestety przez to mam problem z kupowaniem szamponu i po prostu decyduję się na produkt do włosów normalnych.
Jeśli chodzi o ich długość, to na zdjęciu widać idealnie. Włosy mi bardzo szybko rosną i niedawno ścinałam je do ramion i już mi sporo urosły!
Jak wyglądają moje włosy na co dzień?
Zazwyczaj mam je rozpuszczone i wyglądają dokładnie jak na powyższym zdjęciu. Związuję je w kucyk tylko na treningi, wf i bieganie. Natomiast często jak jestem w domu i jest gorąco, robię sobie koka. Nigdy nie prostowałam swoich włosów, a lokówki używam tylko na specjalne okazje (jak chociażby bal).
Teraz przejdziemy do tego, jak dbam o swoje włosy. Sugestia do tego posta pojawiła się w komentarzach, za co bardzo dziękuję! Zacznijmy od tego, że moja pielęgnacja co chwila się zmienia. Nie przywiązuję się do jednego produktu i wolę wypróbowywać nowe. Jeszcze nie znalazłam kosmetyku, który zmieniłby stan moich włosów diametralnie. W związku z tym ciężko mi określić, czy dany produkt działa. Kompletnie nie mam zdania na ten temat.

Obecnie używam szamponu z Biodermy, który jest bardzo dobry dla włosów, ponieważ nie zawiera żadnych złych i szkodliwych składników. W związku z tym jego cena może być wysoka bez promocji. Produkt ma inną niż wszystkie szampony, które dotychczas używałam konsystencję. Przypomina mi tonik do twarzy, ponieważ jest taki bardziej wodnisty. Z tego powodu spodziewałam się, że szamponu szybko zacznie ubywać, ale pozytywnie mnie to zaskoczyło. Włosy zawsze myję 2 razy, a potem dopiero nakładam odżywkę/maskę, a po 4 użyciach produktu niewiele ubyło. Zapomniałam dodać, że szampon ciężko się nakłada, ponieważ praktycznie w ogóle się nie pieni. Czy polecam? Nie wiem, ponieważ dla mnie szampon to szampon. Nic specjalnego.

Tą maskę do włosów dostałam w prezencie na urodziny. Wiem, że można ją dostać w Hebe. W każdym razie ta maska ma ogromne opakowanie i od października zużyłam jej zaledwie połowę. Mam wrażenie, że starczy mi na wieki! Zapach produktu jest obłędny, a dodatkowo utrzymuje się później na włosach! Jeśli chodzi o działanie maski, to zauważyłam, że włosy są po niej mięciutkie i błyszczące. Bardzo lubię ją używać i zazwyczaj nakładam ją na 10 minut i w tym czasie robię po prostu inne rzeczy, np. peeling lub nakładam balsam pod prysznic z Nivea albo depiluję nogi, więc maska w tym czasie może spokojnie działać. Poza tym cena jest bardzo niska w stosunku do jakości produktu!

Codziennie wieczorem nakładam na moje niesforne włosy ten olejek z Biovax'u. Wystarczy jedna pompka na całe moje włosy, tzn. nakładam ten olejek od ucha, aż po końcówki moich włosów. Mam już ten produkt od stycznia i używałam go codziennie, a jeszcze dość sporo go zostało. Jakie efekty? Nie pytajcie się mnie o to, bo nie umiem ocenić, ale delikatną poprawę widziałam. Z tego co wiem, jest to dosyć skuteczny produkt. Opinie o nim możecie sprawdzić na wizażu.
A jak wy dbacie o swoje włosy? Podzielcie się tym ze mną w komentarzach :)
Miłego weekendu!