4 cze 2023

Refleksje z Dubaju, ZEA


dubaj abu dabi meczet sheyk zayed burj khalifa

 Dubaj, Zjednoczone Emiraty Arabskie. To moje pierwsze zderzenie z kulturą tak odmienną od naszej. I nie dlatego, że to moja pierwsza styczność z Arabami, nagabującymi do kupna wszystkiego, co mają w swojej ofercie. Nie- ich można znaleźć chociażby w dawnej turystycznej mekce, jaką był Egipt. Ale przede wszystkim dlatego, że Dubaj był mieszanką różnych kultur, które na co dzień żyją i funkcjonują razem. Rodowitych Emiratczyków, którzy zresztą stanowią mniejszość, można znaleźć w luksusowych galeriach, Filipinki i Pakistańczyków dostrzeże się w metrze, Hindusów w biedniejszych dzielnicach, Arabów na bazarach, Europejczyków w agencjach nieruchomości i całą paletę innych narodowości w infrastrukturze hoteli. Każdy przybywa z innych stron, ale łączy ich jedno- wszyscy mieszkają w Dubaju. Mieście, które rozwija się w zatrważająco szybkim tempie. Dla jednych w mieście bogactwa i luksusu, dla drugich w mieście pełnym możliwości rozwoju kariery, dla kolejnych miejscem wiecznego słońca i dla ostatnich pewnie szansą życia w dostatku.

meczet szejka zeyed abu dabi

Czym dla mnie był Dubaj? Burzą pytań. Bo dlaczego niektórzy mężczyźni ubierają się całkowicie na biało z charakterystycznym arabskim okryciem głowy, a dlaczego niektórzy mają po prostu długie luźne szaty w neutralnych kolorach? Dlaczego część kobiet jest całkowicie zakryta, do tego stopnia że widzimy tylko ich oczy, a dlaczego druga część ma na sobie tylko hidżab? Skąd są te kobiety i Ci mężczyźni? Którzy z nich są rodowitymi Emiratczykami, a którzy przybywają z sąsiadujących państw? Dlaczego właściwie kobiety ubierają się w ten sposób? Czy robią to ze względów religijnych czy kulturowych? Czym właściwie jest burka, a czym hidżab? Dla jakich krajów charakterystyczna jest czarna abaja? Czy mogę swobodnie porozmawiać z tymi kobietami czy muszę pytać o zgodę męża? Co jest stereotypem o islamie, a co jest prawdą? Co oznacza, że po Ramadanie jest święto zwane Eid? Co się w tym czasie dzieje? Jak właściwie się żyje w Zjednoczonych Emiratach Arabskich? 



Jak widzicie pytań rodzi się wiele i na większość z nich wciąż nie znam odpowiedzi, bo okazuje się, że tak mało wiemy o ich kulturze. Tak bardzo odmiennej od naszej europejskiej. W końcu wychowaliśmy się w chrześcijańskiej Europie, gdzie każdy wie, czym jest Biblia, msza i Watykan. A ile wiemy o kulturze muzułmańskiej? O islamie, który jest drugą dominującą religią na świecie? Czy tylko i wyłącznie kojarzymy islam z terroryzmem i ISIS? Do ilu turystycznych destynacji jeździmy i nawet nie wiemy, że są to kraje muzułmańskie takie chociażby jak rajskie Malediwy czy azjatycka Indonezja? No i wreszcie czy kogokolwiek w tych czasach jeszcze obchodzą inne religie? W końcu ateizm ma się dość dobrze.

burj khalifa dubaj widok

Poza tym Dubaj to nie tylko religia i mieszanka przeróżnych narodowości. To także świetna destynacja dla osób, które chcą zobaczyć, jak wygląda miasto, w którym wszystko musi być NAJ -najlepsze, najwyższe, najszybsze, najbardziej ekstrawaganckie. Jak mogą wyglądać kreatywne i najdroższe projekty w przełożeniu na świat realny. Jak czyjeś marzenia i wizje są z sukcesem realizowane. W moim odczuciu każdy w Dubaju może zadowolić się czymś innym. Jedni docenią piękne widokowo trasy spacerowe, drudzy zachwycą się bliskością Zatoki Perskiej i jej niesamowicie czystych wód, kolejni odnajdą się, gdy tylko wyjadą kawałek poza miasto, by doświadczyć ciszy pustyni. Nie dziwi mnie więc popularność i atrakcyjność tego kierunku, choć nie ukrywam, że żeby się prawdziwie nacieszyć Dubajem potrzeba więcej niż tydzień. I mimo że baseny w Dubaju mają najbardziej spektakularne lokalizacje to szkoda spędzić w nich cały pobyt, bo Dubaj to nie tylko piękny hotel, basen i plaża. To wszystko, co czeka na turystę czy podróżnika za rogiem ulicy. To architektura, życie i kultura. 

stary dubaj deira targ

Dla mnie podróże to taka furtka do fascynującego świata innych ludzi, którzy różnią się od nas tylko i wyłącznie tym, że urodzili się tam, a nie gdzie indziej. Czynią mnie bardziej świadomą tego, kim ja jestem, jaką wiarę wyznaję i w jakim kraju mieszkam. Uczą innego spojrzenia na wszystkie nasze tradycje, które dla innych są nieznane. Uczą miłości do potraw, o których zjedzeniu możemy tylko pomarzyć, gdy tylko przekroczymy granicę kraju. Pozwalają docenić magię zmieniających się pór roku- wszechobecną wiosenną zieleń, pierwszy powiew lata, długie, jesienne wieczory spędzone z filmami i hektolitrami herbaty czy też radość zasypanego śniegiem miasta. Zdajecie sobie sprawę, że tego tam nie ma? Jest piach, pustynia i słońce. 


Podsumowując, Dubaj był dla mnie inspiracją do tego, by spojrzeć na świat szerzej. Lista marzeń została powiększona o kilka krajów, lista książek i filmów wydłużyła się o pozycje o tematyce kultury muzułmańskiej, a moja głowa odżyła, bo odpoczynek sprzyja kreatywności. Zdradźcie mi proszę, czy jestem jedyną osobą, którą ta tematyka interesuje czy to totalnie nie wasza bajka? 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz