Świąteczne prezenty

Święta są już praktycznie za nami. Każdy z nas znalazł pod choinką mniejsze lub większe prezenty i w pewnym sensie wraz z odpakowaniem ich, uważamy święta za zakończone. Właśnie w tym rzecz, że Boże Narodzenie to nie tylko podarunki. To przede wszystkim chwile spędzone z rodziną w przyjemnej atmosferze bez żadnych kłótni i sporów. Jednak to my jesteśmy pokoleniem, w którym te wartości się powoli zacierają. Nie doceniamy wspólnych rozmów przy wigilijnym stole, nie cieszymy się ze wspólnego spaceru, który na co dzień jest rzadkością i nie zwracamy uwagi na to, ile szczęścia mamy, mogąc spędzać święta całą rodziną. Nie dla każdego święta są radosne, a nam wiecznie czegoś brakuje, choć mamy wszystko, co w życiu ma znaczenie. A jednak nadal spotykam osoby, które są przygnębione z powodu tego, że nie znalazły pod choinką nic poza słodyczami. To smutne, że jeszcze nie natrafiły na swojej drodze na osobę, która wytłumaczyłaby im, że nie to jest ważne w świętach. Czasem po prostu ... bądźmy dla takich osób.

Nie napisałam tego posta, żeby pokazywać Wam swoje prezenty, choć tytuł posta mógł być dla Was mylący. Nie mam też nic przeciwko pokazywaniu tego, co kto dostał, bo sama w świąteczny poranek lubię oglądać na yt milion filmików typu 'What I got for Christmas?'. Jednakże standard amerykański znacznie różni się od polskiego i będąc dzieckiem, zawsze marzyłam, by dostać tak wiele prezentów, co słynne zagraniczne youtuberki, choć wiedziałam, że to niemożliwe. Z czasem człowiek dorasta i całkowicie inaczej patrzy na to... nie jak dziecko. Święta to nie tylko prezenty i mam nadzieję, że to w tym roku zauważyliście.

Skoro już tak zaczęłam pisać o tych prezentach, to pomyślałam, że mogę Wam pokazać małe drobnostki, których z niecierpliwością wyczekiwałam. To, że przyszły w dzień wigilii kompletnie mnie tym zaskakując, to miły plus, bo paczka zapakowana zresztą bardzo świątecznie wkomponowała się w resztę prezentów. Od kwietnia w moim posiadaniu nie znalazły się żadne inne obudowy na telefon poza tymi z Funny Case (link do posta z nimi- klik), które po tak długim czasie nie wyglądały już zbyt estetycznie. Być może, dlatego tak bardzo cieszę się z tych, które widzicie niżej na zdjęciach. Co więcej, nie widziałam nigdy wcześniej obudowy tak porządnie jakościowo wykonanej, która nawet w środku miała naklejoną folię zabezpieczającą! Odnoszę także wrażenie, że wszystko jest pokryte specjalną przezroczystą warstwą, żeby nic nie odpryskiwało i nie wyglądało tak jak w przypadku poprzedników. Poza tym, czy jestem jedyną osobą, która zakochała się w tych przepięknych wzorach? Są tak idealnie zaprojektowane, że od razu skradły moje serce. Obudowy są ze strony nunucodesigncompany.com i z czystym sumieniem mogę polecić Wam, żebyście się rozejrzeli w asortymencie tej firmy :)

obudowa 1- klik   // obudowa 2- klik