5 lip 2016

I AM BACK



Wróciłam!- To pierwsze słowo, które przychodzi mi na myśl. Cieszę się strasznie, że jestem już u siebie i mogę tu kontynuować wakacje, bo jak mówią "wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej". Takie banalne, a prawdziwe. 



Powiem szczerze, że tegoroczny wyjazd do Włoch był jednym z najlepszych. Kraj ten poznałam całkowicie od wewnątrz i jeszcze nigdy nie nauczyłam się tak wiele, jak przez te ostatnie niecałe 3 tygodnie. Jechałam do Italii, nie znając kompletnie języka, bo jak to większość powie- po co? Jednakże na przestrzeni dni zmuszona byłam do prób komunikacji, gdyż zwłaszcza starsza część społeczeństwa tego kraju nie zna innego języka poza własnym. Znajomość paru słówek okazała się niezwykle użyteczna, m.in. w sklepie, gdy uratowałam nas przed kupieniem prążków cebuli (której, nawiasem mówiąc, nienawidzę) zamiast kalmarów. Były panierowane w cieście, więc nie było sposobu ich odróżnić gołym okiem. Poza tym spędziłam ponad godzinę w jednym mieście na poszukiwaniu jednego jedynego miejsca, na którym mi zależało i uwierzcie mi, że przez ten czas zdążyłam podjąć rozmowę z co najmniej 10 różnymi osobami, gdyż każda wiedziała coś, ale nie potrafiła pokierować nas zupełnie do końca, bo było to zbyt skomplikowane. Najbardziej jednak zbijały mnie odpowiedzi paru osób, gdy zdążyłam się wyprodukować, czego poszukuję dokładniej, a jedyną odpowiedzią, którą dostałam było "non capisco" (pl. nie rozumiem). Choć nie powiem, że z czasem właśnie od tych osób zaczęłam dowiadywać się najwięcej. Zwłaszcza pod koniec naszej podróży, gdy byliśmy w rejonie zwanym Lombardią (wiecie- góry, jeziora i te sprawy). Tam właśnie ludzie byli cudowni! Pani, rozwieszając pranie na balkonie, pomachała nam i krzyczała "ciao!" tak po prostu, z czystej sympatii. A jeden z mieszkańców, gdy zobaczył, że nie mamy kapeluszy na głowach i mokniemy (lekko kropiło), zagadał do nas i tym sposobem oprowadził nas po okolicy. Nie muszę mówić, że porozumiewał się z nami tylko i wyłącznie po włosku. Po drodze zerwał dla nas owoce z pobliskiego drzewa, powiedział, jak się nazywają w ich języku i pokazał, jak się je spożywa. Były pyszne i nigdy w życiu u nas nie jadłam czegoś podobnego. Owoce te mam na zdjęciach z owego dnia, lecz pewnie fotografie te ujrzą światło dzienne dopiero za jakiś czas i pewnie znowu o tym wspomnę. Nie jestem w stanie ogarnąć w jednym poście wszystkiego, a nawet mogę Was zapewnić, że każdy najbliższy post przez co najmniej 2 tygodnie będzie ze zdjęciami z Italii. Stopniowo będę Wam opowiadać troszkę więcej i adekwatnie do tego, o czym będę pisać, będą nawiązywały fotografie. Dzisiejsze są robione po drodze do Trieste (drugiego dnia chyba, więc nawet nie widać jeszcze opalenizny, która się pojawiła haha), bardzo blisko Chorwacji. Kolejny post będzie dalszym ciągiem tej jednodniowej wycieczki i mogę Was zapewnić, że wraz z dniem dzisiejszym nowe wpisy będą się pojawiały co 3 dni. 

Po raz kolejny zgubiłam wątek, bo przeszłam do kwestii informacyjnych, które również są ważne, ale niekoniecznie umiejętnie je przedstawiłam. W każdym razie chciałam powiedzieć, że podróże kształcą. Nie tylko pod takim względem językowym, ale też kulturowym. Ile w tym roku zwyczajów Włochów poznałam! Nie ukrywam, że większość przez to, że ostatnie parę dni spędziłam wraz z rodziną, w której mam ciocię Polkę mieszkającą w Italii i jej współmałżonka Giuseppe. Od kogo, jak nie od rodowitych Włochów dowiesz się najwięcej? Gdy dotrwamy zdjęciami do właśnie tych dni, to opowiem Wam nieco o zwyczajach żywieniowych, do których się trzeba było dostosować, a jest to całkiem ciekawa kwestia, patrząc na to, że nigdy nie mogliśmy się wpasować w godzinę jadania ich posiłków i gdy chcieliśmy iść na pizzę o 13, to żadnego lokalu znaleźć nie mogliśmy.


Co więcej, mogę Wam dzisiaj powiedzieć? Wróciłam, odpoczęłam psychicznie i fizycznie i uważam, że aby w pełni wypocząć, to trzeba wyjechać. Niekoniecznie daleko, nawet wyjazd na wieś do rodziny jest dobrą odskocznią od rzeczywistości. Jedynie taka podróż pozwala całkowicie zapomnieć o codziennych problemach i umożliwia regenerację sił. Przez pierwsze parę dni nadal wracałam myślami do Polski, do tego, co zostawiłam itd. Później z czasem wreszcie zostawiłam to wszystko w spokoju i czuję się zupełnie inaczej, jakby "odświeżona". Ta nić przywiązania ciągle ciągnęła mnie tutaj i myślę, że w pewnym sensie dzięki niej, tak bardzo cieszę się, że wróciłam do siebie. We Włoszech było fantastycznie, mogłabym zostać w szczególności w górach jeszcze parę dni, ale nie więcej. Za bardzo chciałam być tutaj!


Na dziś to już wszystko, w końcu jeszcze nawet nie spałam we własnym łóżku, a post już jest! Widzimy się za 3 dni!



32 komentarze:

  1. Jejku, bardzo miło ze strony tego Włocha, który oprowadził Was po okolicy. Trafić na takich ludzi to cud i jeszcze ta kobieta rozwieszająca pranie! Ah, uwielbiam takie osoby <3

    http://seethelifeofthisbetterparties.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny post. Bylem tez we Włoszech i swietnie to wspominam. Tamtejszy klimat i ludzie cos pieknego.
    Pozdrawiam. Zapraszam do mnie
    http://szanujwspomnienia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już pojutrze wyjeżdżam do Włoch i również będę w górach :)
    Dzięki Twojemu postowi jeszcze bardziej nie mogę się doczekać tego wyjazdu :D
    http://karik-karik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Podróże są cudowne ;) Sama dużo jeżdżę w te wakacje ;) Piękne zdjęcia
    http://nazywamsiemilena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam miłych ludzi, fajnie, ze w obcym kraju mozn nie czuć sie obco. Czekam na dalsze relacje :D/Karolina


    Dwie Perspektywy Blog [Klik]

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie wyglądasz! Nie dziwię się, że jesteś zachwycona tym wyjazdem, bo Włochy są piękne i mam nadzieję że kiedyś je odwiedzę :)

    Zapraszam na nowy post :) [KLIK]

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie byłam we Włoszech, ale po tym, ci napisałaś mam ochotę tam jechać! Niestety moje marzenia muszą jeszcze trochę poczekać. Świetnie, że udał ci się wyjazd i wróciłaś bogatsza o nowe doświadczenia.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne zdjęcia. Podobają mi się

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne zdjęcia! Ja we Włoszech byłam w tamtym roku i pokochałam ten kraj :)
    http://www.weronikajankowska.pl/

    OdpowiedzUsuń
  10. Super zdjęcia, cieszę się, że w końcu wróciłaś :)

    nicolenicky01.blogspot.com <<<

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekam na kolejne posty! Świetnie, że podróż się udała :) I coś w tym jest - warto wyjechać, choćby na kilka dni i gdzieś niedaleko, ale wtedy o wiele łatwiej oderwać się od monotonii i codziennych problemów!
    Mój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  12. To dobrze, że wypoczęłaś psychicznie i fizycznie. Ja uwielbiam podróże. Cieszę się, że to był najlepszy wyjazd do Włoch :) Fajnie poznać kraj, język, kulturę :) Bardzo chciałabym zwiedzić ten kraj! Zdjęcia są prześliczne :)
    Masz piękną sukienkę :*
    http://everything-by-me.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Zazdroszczę takiego wyjazdu. Bardzo fajnie, że odpoczęłaś i z niecierpliwością czekam na wakacyjne fotki :)
    Pozdrawiam, zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. i ja słoneczną Italię lubię :)

    ❤️ 💙 💜

    OdpowiedzUsuń
  15. Taak, chyba taka daleka podróż pozwala najbardziej odpocząć i odstresować się od wszystkiego :*

    amelia-bloog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Jakie śliczne zdjęcia.
    Świetna sukienka.
    U mnie na blogu konkurs zapraszam:
    http://mylifeiswonderful9.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. A jednak są jeszcze ludzie pomocni i bezinteresowni :)
    Śliczne zdjecia!
    Moj blog

    OdpowiedzUsuń
  18. fajnie, że wyjazd Ci się udał! piękne zdjęcia :)

    [ Blog ¦ Instagram ]

    OdpowiedzUsuń
  19. Z chęcią pojechałabym do Włoch, także trochę Ci zazdroszczę :D
    https://paulan-official-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Zaciekawiłaś mnie. Nie mogę doczekać się nowych postów związanych z Włochami! Moja mama pracowała tam długi czas, jednak jakoś nigdy nie udało mi się tam wyjechać. Mam nadzieję, że to się zmieni! :)

    Pozdrawiam, b-saandra.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Mega, że byłaś we Włoszech. Świetny początek wakacji :dd
    A no i fajnie, że udało Ci się natrafić na przyjaznych ludzi.
    Pozdrawiam <33
    zazustreet.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Super, że odwiedziłaś Włochy i dobrze się bawiłaś! Mój znajomy też tam ostatnio był i także sobie chwalił. :)

    ///my-life-my-troubles.blogspot.com///

    OdpowiedzUsuń
  23. Zazdroszcze wyjazdu :D Pięknie tam jest, zdjęcia bardzo ładne :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  24. Super, że mogłaś tam wypocząć - to cudowne miejsce. Zazdroszę wyjazdu! :D
    Buziaki ♥
    http://rikaa-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. jesteś prześliczna!



    zapraszam do siebie po szczyptę inspiracji, blog dopiero powstaje, czekam na propozycje od Was na nowe posty! zachęcam do obserwowania bloga :> https://alekli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja też zaczęłam ostatni post "wracam" hahaha ;)

    sosnowskaphoto.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. To miałaś bardzo udane wakacje, zazdroszczę!

    http://wieczorekm.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Rzeczywiście, w trakcie podróży można się nauczyć wielu ciekawych rzeczy, a także znaleźć wiele inspiracji :)

    cvte-olga.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń